Piłka nożna: „Zawisza” rozpoczął marsz po awans
Wiedzieliśmy, że nasza lokalna bundesliga słynie z barwnych zdarzeń, ale to, co zobaczyliśmy 8 kwietnia w Krążkowach, powinno znaleźć się w jej specjalnym aneksie. Złaknieni piłkarskich emocji kibice już przed pierwszym gwizdkiem otrzymali okazję do nagrodzenia gromkimi brawami ekipy sędziowskiej, która zmagała się w pocie czoła z ogromną dziurą w bramkarskiej siatce. Jeszcze nie umilkł aplauz, a już powiało nowymi, znacznie groźniejszymi emocjami. Oto na spóźnionego kibica, który zmierzał na mecz na rowerze, runął płot okalający boisko. Pechowiec może mówić jednak o szczęściu, bo najbardziej ucierpiał …rower. Cóż jednak ma powiedzieć pomocnik Hanulina, który w 15. minucie meczu upadł tak nieszczęśliwie, że z boiska musiała zabrać go karetka? Sędzia doliczył jeszcze 30 minut, a chwilę po wznowieniu gry było już 2:0 dla Zawiszy. Na okrasę futbolowa opatrzność zostawiła nam gola nr 4. Oto debiutujący w bramce Zawiszy Jakub Pieprzyk popisał się filmowym wykopem. Piłka przefrunęła całe boisko i spadła dokładnie na czubek buta Ł. Domino.